Nowe kino rosyjskie i jego twórcy podbijają serca warszawskiej publiczności!

Dostojewski na srebrnym ekranie, wzruszenia i kontrowersje podczas pokazów konkursowych, gorące dyskusje, inspirujące spotkania z wybitnymi twórcami filmowymi, podróżnikami, wpływowymi dziennikarzami i Petersburg w obiektywie, czyli 9. Sputnik w pełnym rozgarze.

Koncepcje miłości, dominacji i próby rozwikłania tajemnic ludzkiej psychiki Dostojewskiego przybliżyła sputnikowym widzom Elena Radiewicz, odtwórczyni głównej roli w niełatwym w odbiorze dramacie Ełły Archangielskiejj „Klatka”. Rosyjska ekranizacja „Łagodnej”, jednego z ostatnich opowiadań Fiodora Dostojewskiego jest swoistym studium samotności we dwoje. „Pracując nad scenariuszem, chcieliśmy wysunąć na pierwszy plan pewną, według mnie, ogromnie ważną myśl: życie w związku bez miłości jest zdecydowanie gorsze, niż życie w samotności, to piekło” - mówiła aktorka.

Tytułowa klatka wydała się widzom istotnym elementem filmu, stąd też prośba o skomentowanie trudności, jakie owa klatka sprawiła aktorce - „Nie myślałam o tym w kategoriach fizycznych, namacalnych, nie myślałam o braku wygody. Klatka powstaje w naszej głowie wraz z biegiem wydarzeń i stopniowym zaplątaniu się w sieci własnej niemocy” – przyznała. Publiczność zaciekawił także proces twórczy, kreacja postaci i analiza psychologiczna kobiety, zmuszonej posunąć się do ostateczności, dlatego padło pytanie o trud związany z budowaniem roli - „Łagodna jest częścią mnie” – mówiła aktorka, dodając, że „wewnętrzna swoboda budowania obrazu bohatera istnieje zawsze, ale są też ramy, narzucone przez reżysera i utwór, któremu chcieliśmy być wierni. Najważniejsze, żeby złapać wspólny oddech z pozostałymi twórcami”. Elena Radiewicz od wielu lat związana jest z petersburskim Teatrem Młodzieżowym na Fontance. Mimo że od 4 lat mieszka w Moskwie, nie porzuciła dawnej trupy aktorskiej, „W Petersburgu moja dusza odpoczywa.” – przyznaje się aktorka.

Ostatni pokaz „Klatki” odbędzie się 14. listopada o godz. 18:00 w Kinie Iluzjon, po filmie zapraszamy na spotkanie literackie wokół książki "Petersburg noir".

Po niedzielnej projekcji filmu „Mewy” widzowie Sputnika mieli okazję posłuchać opowieści o Kałmucji, republice, w której rozgrywa się akcja filmu. Choć w obrazie Ełły Manżejewej tego nie widać, Wojciech Górecki i Jaromir Krajewski przekonywali, że to słoneczna i ciepła kraina zamieszkana przez serdecznie usposobionych ludzi. Goście zwrócili uwagę na trudną historię narodu kałmuckiego, który po wysiedleniach i wielu latach rusyfikacji na nowo odkrywa swoją kulturę. A ta ma w dużej mierze charakter oralny. Specyficzny rodzaj śpiewu, w którym śpiewak wydaje z siebie dwa różne dźwięki jednocześnie i epos Dżangar zaciekawiły publiczność - czytając na głos ten ostatni top modelka, grająca rolę Elzy przypominała sobie kałmucki. Goście poświęcili też sporo uwagi byłemu kałmuckiemu prezydentowi, który zbudował w Eliście, stolicy republiki, olimpijskie miasteczko szachowe i rozmawiał z kosmitami. Mówili też o lokalnej przyrodzie. Widzów szczególnie zainteresowało zjawisko pochłaniania przez Morze Kaspijskie Ługania, w którym w dużej mierze rozgrywa się akcja filmu.

Już dziś o godz. 19:30 w kinie Luna jeden z ważniejszych punktów programu 9. Sputnika nad Polską – „Anioły rewolucji” Aleksieja Fiedorczenki. Film, o którym chciałoby się pisać i mówić jak najwięcej, a jednocześnie słowa zdają się tu niewystarczające i zbyt trywialne. Kolejne nietuzinkowe dzieło autora „Niebiańskich żon Łąkowych Maryjczyków, zwycięzcy m.in. 13. Nowych Horyzontów i Laureata Nagrody za najlepszą reżyserię na 26. Otwartym Rosyjskim Festiwalu Filmowym „Kinotawr” w Soczi, przenosi widzów do lat 30. XX wieku. Chantowie i Nieńcy, zamieszkujący rozległe tereny północnej Syberii, niezbyt entuzjastycznie przyjmują grupę awangardowych inkwizytorów pod przewodnictwem Poliny-Rewolucji, chcących wprowadzić na ich ziemi nowy komunistyczny ład. Dochodzi do zderzenia poglądów radzieckich działaczy kultury ze światem szamańskich wierzeń. Rewelacyjne kino, niemal w 100% oparte na faktach, porusza temat historyczny, odwołując się do aktualnych wydarzeń. Po filmie odbędzie się spotkanie z reżyserem Aleksiejem Fiedorczenko. Gorąco polecamy!

„Anioły rewolucji” pokażemy raz jeszcze w najbliższą sobotę 14. listopada o godz. 18:00 w Kinie Luna, po seansie odbędzie się także spotkanie z aktorem Olegiem Jagodinem.

12. listopada o 20.00 w Lunie po kolejnej znakomitej pozycji konkursowej „Kraina Oz” Wasilija Sigariewa zapraszamy na spotkanie z Walerijem Paniuszkinem, jednym z czołowych rosyjskich dziennikarzy, scenarzystów, teatrologów, laureatem najważniejszej nagrody dziennikarskiej w Rosji „Złote Pióro”, autorem bestsellerowej „Rublowki”, a także takich tytułów jak: „Michaił Chodorkowski. Więzień ciszy”, „Gazprom: rosyjska broń” czy „Dwanaścioro niepokornych”. Jego reportaże przetłumaczono na kilkanaście języków obcych.

Spotkanie będzie dotyczyło najnowszej książki Paniuszkina "Rosyjski Robin Hood", bohaterem której jest Jewgienij Rojzman, biznesmen, działacz społeczny, poeta, kolekcjoner starych ikon i rajdowiec, szef fundacji Miasto Bez Narkotyków i od niedawna mer Jekaterynburga, postać wielowymiarowa, ciekawa, budząca wiele kontrowersji.

Dziś 9. Sputnik na chwilę wyląduje w Kinotece, zabierając festiwalową publiczność w niezwykłą podróż z najlepszymi obrazami poprzedniej edycji w ramach sekcji The Best Of Sputnik. Wśród laureatów festiwalu, wyświetlanych dziś w Kinotece (Sala nr 6) zobaczycie dramat Andrieja Konczałowskiego „Białe noce listonosza Aleksieja Triapicyna” o 13.00, „Próbę” Aleksandra Kotta o godz. 15.00, obsypanego nagrodami „Durnia” Jurija Bykowa o godz. 17.00 i zdobywcę Grand Prix 8. Sputnika nad Polską – „Gwiazdę” Anny Melikian o godz. 19.30. Zapraszamy!

Zostańcie z nami!